Dobre pytanie. Czasem dostaję je od osób, które – tak jak ja – mają małą wadę wymowy. W moim przypadku to tzw. „bloki”. Kiedy się stresuję, pojawia się problem z wypowiedzeniem niektórych słów. I wtedy pada: „Czy to duży problem?”

🔑 Odpowiedź brzmi: to zależy.

Jeśli sam/sama uznasz, że to katastrofa – będzie. Ale jeśli potraktujesz to jako coś normalnego, coś co się zdarza – to… nie będzie żadnego problemu. Bo wszystko zaczyna się w głowie.


👥 Po pierwsze: publiczność.

Zakładam, że występujesz przed normalnymi, kulturalnymi ludźmi, a nie na castingu do stand-upu. A skoro tak, to nikt nie będzie się śmiał, gdy się zająkniesz czy nie wypowiesz słowa za pierwszym razem.


🧠 Po drugie: Twoje nastawienie.

Powiedz sobie: „Poradzę sobie. Nawet jeśli coś pójdzie nie tak – nie szkodzi.”
To nie jest wezwanie do bylejakości – to zaproszenie do zdrowego dystansu. Mówisz najlepiej, jak potrafisz – i to wystarczy.


💡 Co zrobić, gdy się zająkniesz lub zablokujesz? Oto 4 konkretne kroki:

1️⃣ Nie walcz z trudnym słowem.
Nie próbuj go na siłę wypowiedzieć pięć razy. Daj mu max dwie szanse – potem zastąp innym. Zmień szyk, użyj synonimu, idź dalej.

2️⃣ Zrób pauzę. Wdech. Uśmiech.
Zatrzymaj się na sekundę, złap oddech i… uśmiechnij się do siebie (i widowni). To magiczne – rozluźnia Ciebie i otwiera ludzi.

3️⃣ Nazwij rzecz po imieniu.
Powiedz coś w stylu: „Jak widać – kiedy się stresuję, czasem zacinam się przy niektórych słowach. Ale lecimy dalej!”
Ludzie to docenią. Większość z nich była kiedyś w podobnej sytuacji.

4️⃣ Zaangażuj widownię.
„Jeśli w trakcie coś mi ucieknie i domyślicie się, jakie to „trudne słowo” próbuję powiedzieć – możecie mi śmiało podpowiedzieć.”
Wierz mi, publiczność uwielbia, gdy może pomóc. Czują się potrzebni – i robi się między Wami lepszy klimat.


🧡 Na koniec?

Nie dąż do perfekcji. Dąż do autentyczności. To ona najbardziej przekonuje.
Zresztą – czy nie kochamy ludzi, którzy się nie boją być prawdziwi?


😄 PS. Jeśli na scenie się zająkniesz – uśmiechnij się i pomyśl: „No dobra, teraz jestem już oficjalnie jak Winston Churchill. On też miał blokady. A jakoś go zapraszali na kolejne przemówienia.” 😉

👉 A jeśli znasz kogoś, komu doda to otuchy – podeślij mu ten tekst. Może komuś uratujesz wystąpienie ✨